Z Lidią umówiłyśmy się w domu, który znajduje się na obrzeżach miasta. Od progu przywitała mnie uśmiechnięta twarz dwuletniej Oli, której lada moment urodzi się siostra. Takie powody odwiedzin lubimy najbardziej…
Wnętrze było dość wymagające ze względu na niedostateczne oświetlenie. Jednak, to właśnie dzięki takiej atmosferze mogły powstać bardzo klimatyczne i intymne ujęcia. Na szczęście spokój i ciszę w odpowiednich momentach równoważyła Ola i prędkość, z jaką się przemieszczała. Było jej dosłownie wszędzie pełno, dzięki czemu zdjęcia stały się pełne energii i dobrej zabawy. Na koniec wyszliśmy na spacer, który skończył się niesamowitą imprezą w kałuży. Ola nie ominęła żadnej – były skoki, piski, a na koniec dostaliśmy wspaniały błotny uścisk.
Najmłodsza Wiktoria już pojawiła się na świecie. Wiemy, że została wspaniale przywitana przez starszą siostrę. Ola! Mamy nadzieję, szybko nauczysz ją skakać przez kałuże.
Dziękujemy, że mogliśmy z Wami być.
