Dwa lata temu nawet nie marzyłam, że przed moim obiektywem stanie tak wyjątkowa kobieta, utalentowana fotografka, cudowna mama i żona. Razem z Ładne Bebe odwiedzamy dom Pauliny Kani.
Do Poznania jechałam 3 godziny, człowiek wyszedł z samochodu trochę zmęczony, ale gdy tylko przekroczyłam próg domu Pauliny, Piotra, Jeremiego i Stefana to wstąpiła we mnie mega moc.
To sesja z ogromną dawką czułości, ciepła, miłości. Nie zabrakło też zaskakujących zwrotów akcji jak wyszminkowana twarz Stefana 😀
Koniecznie wpadajcie na Ładne Bebe, Paulina zdradza co się u nich wydarzyło przez ostatnie 10 lat.
Dla mnie to spotkanie było ważne, inspirujące, dające kopa.