Jeśli trochę podglądacie co robimy to Julkę już dobrze znacie. Na ostatniej sesji piekliśmy ciasteczka. To już nasze trzecie spotkanie.
Kasia – mama Julki, wymarzyła sobie sesje na łące. Miało być piękne słońce, niestety jak to z nim bywa, schowało się za chmurami. Korciło nas przełożenie zdjęć. Jednak Julka już tak bardzo się cieszyła na ten dzień, spakowała już do plecaka swoje myszki. Nie było wyjścia, spotkałyśmy się w jesiennych trawach pod Warszawą.
Na początku rozbiliśmy na łące obóz, zrobiliśmy mały piknik. Julka kocha się wspinać, dlatego obok drzewa też nie przeszłyśmy obojętnie:) Zrobiłyśmy jesienny bukiet. Spacer trwał by nadal gdyby nie wielka ulewa.
Nie często wychodzimy w plener, a to za sprawą tej nieprzewidywalności. Kto wie, może się się z nim przeprosimy. Ostatnio znaleźliśmy sporo fajnych miejsc:) Jeśli macie ochotę na taką sesje, serdecznie zapraszamy. Działamy w Warszawie i jej okolicach. Tu akurat byliśmy w okolicach Milanówka.